List otwarty do posłów, senatorów i społeczeństwa Jana Zelmy rolnika z Omula w gm.Lubawa

Opublikowano:

List otwarty do posłów, senatorów  i społeczeństwa ,,PIĄTKA DLA ZWIERZĄT - czy to ekonomiczny  niewypał?  

Rok 2020 to rok walki świata z pandemią koronawirusa. Pod względem ekonomicznym bardzo dotknięta została branża HoReCa. Krótko mówiąc to sektor obejmujący działalność hoteli, restauracji oraz firm cateringowych. Kolejnym przegranym ekonomicznie rynkiem związanym z brakiem imprez masowych jest rynek mięsa. Doszło do tak dużych zastojów w handlu mięsem, że produkcja trzody, kurczaków i indyków jest kompletnie nieopłacalna. Do tych problemów dołączyła się uchwalona przez sejm ustawa ,,5-ka dla zwierząt".

Polska sprzedaje za granicę ponad 80% wołowiny i ok. 40-50% wyprodukowanego mięsa drobiowego. Jak podaje Biuro Analiz i Strategii KOWR w 2019r. wywieziono 1,4 mln ton mięsa wołowego za 3,8 mld euro i 1,5 mln ton mięsa drobiowego o wartości 2,6 mld euro. Łącznie to 6,4 mld euro, czyli ok. 29,0 mld złotych.

Wszystkie kraje Unii Europejskiej stosują ubój zwierząt na cele religijne z wyjątkiem Szwecji. Dwadzieścia państw (inne dane są trochę niższe) zezwala na hodowlę zwierząt futerkowych. Te dane mogą się różnić nieznacznie dlatego, że procesy prac parlamentarnych w poszczególnych państwach, tak jak i w Polsce ciągle trwają. Jeśli posłowie twierdzą, że są teraz głosem zwierząt w Sejmie i poprawią ich los, to mamy do czynienia z ciągłym stawianiem zwierzęcia ponad człowieka. To zwierzęta mają nam służyć, nie odwrotnie. 

Senat po przeanalizowaniu ustawy ,,Futerkowej", którą uchwalił sejm, wniósł poprawki. Projekt ustawy po poprawkach wrócił znów do sejmu. Ustawa w tej formie to demontaż rolnictwa kawałek po kawałku. Z chorobą ASF świń rząd nie chciał sobie poradzić. Duńczycy dla przykładu odstrzelili wszystkie dziki. Pozostawili kilkadziesiąt i je zaczipowali. Mają nad nimi pełną kontrolę. W Polsce choroba się rozprzestrzenia, a w kolejnych gospodarstwach dochodzi do likwidacji trzody chlewnej. Potem za 2,5 roku zamknięte zostaną hodowle zwierząt futerkowych. Chów bydła opasowego to tucz, który trwa ok. 2 lat. Po poprawkach senackich za 5 lat, czyli hodowcy wykonają 2,5 cyklu tuczowego, znaczna część wołowiny nie będzie eksportowana. Ceny wołowiny spadną, a Polska utraci tak ciężko zdobyte rynki zbytu. Rozmawiałem telefonicznie z właścicielami ubojni bydła mięsnego. Polska wołowina jest bardzo wysokiej jakości i jest ceniona na zewnętrznych rynkach. Nie chcę dopuszczać do głowy myśli, że za kilka lat ktoś złoży projekt zabraniający uboju religijnego drobiu. Wtedy po jego przyjęciu zatrzymany zostanie eksport drobiu. Rozmawiałem również telefonicznie z właścicielami i rzecznikami prasowymi zakładów drobiarskich. Jedna z firm 13 października zamiast pracować, to 160 osób wysłała do Warszawy na protest. Ta firma z Pomorza  40% produkcji drobiu sprzedaje muzułmanom. Nieustannie pomaga tej ubojni miejscowy urząd gminy, który obawia się o dużą liczbę zwolnień pracowników. Inna z firm drobiarskich prowadzi  wysyłkę mięsa indyczego. Jest to wysyłka halal. Po wcześniejszym ogłuszeniu zwierząt  następuje ubój. Rzecznik ubojni stwierdził: ,,Gdyby ustawa weszła w pierwszej wersji to eksport tych produktów zostałby zatrzymany, gdyż Polska byłaby postrzegana jako państwo bez uboju rytualnego” 

Przedsiębiorcy prowadzący inną działalność gospodarczą cieszcie się, że któregoś ranka nie usłyszeliście, że za 30 dni lub po poprawkach senackich za 2 lub 5 lat macie się zwijać bo mimo, że w innych krajach produkuje się ten sam produkt, to Wy produkować nie będziecie, bo lider jakiejś partii lub liderzy wprowadzą dyscyplinę partyjną i zmuszą członków do głosowania, które zniszczy eksport Waszej firmy.  

Jak podają różne media planowany  deficyt budżetu państwa na ten rok to ponad 100 mld złotych.  Państwo chce nam rolnikom wypłacać odszkodowania.  Ciekawe skąd weźmie na to środki? My rolnicy nie chcemy tych odszkodowań. Chcemy pracować i oczekujemy opłacalnych cen, których teraz brakuje. Żądamy pozostawienia działalności , które same się utrzymują i dostarczają państwu dochodów. Te środki lepiej przeznaczyć na walkę z pandemią. 

Ja nigdy nie jadam mięsa w piątki, chyba że otrzymam dyspensę(np. na stypie). Nigdy nie zjem mięsa w Środę Popielcową, Wielki Piątek czy Wigilię. Tak będzie do końca mego życia. Na świecie żyje ok.1,6mld wyznawców islamu czyli muzułmanów. Jeśli nie uda nam się ich nawrócić, to ci ludzie również do końca życia nie zjedzą innego mięsa niż to, na które pozwala im religia. Jest klient na czarne meble, to trzeba  je wyprodukować, sprzedać i zarobić. Jest klient na kutą pomalowaną na złoty kolor bramę, to kowal ją robi, sprzedaje i zarabia. Jest 1,6 mld klientów na mięso z uboju religijnego kosher lub halal, to trzeba tak mięso przygotować, sprzedać i zarobić. Tak robi ponad 30 krajów w Europie. Nie bądźmy dziećmi. Sami wycofujemy się ze światowych rynków zbytu.

Moim zdaniem do kontroli dobrostanu zwierząt jest inspekcja weterynaryjna, a nie ludzie bez merytorycznych podstaw zootechniczno  -weterynaryjnych. Współtwórca ,,Ustawy futerkowej” obecny minister rolnictwa P. Grzegorz Puda nie nadaje się na to stanowisko, gdyż dąży on do likwidacji hodowli zwierząt futerkowych oraz eksportu polskiego mięsa na rynki muzułmańskie. Kilka dni temu  P. Anna Gembicka została powołana na stanowisko Sekretarza Stanu w Ministerstwie Rolnictwa. Jeżeli prawnik z zawodu ma się zajmować odmianami roślin uprawnych czy inspekcją ochrony roślin i dodatkowo ta Pani głosowała za przyjęciem ,,5-ki dla zwierząt” to myślę ,że los polskiego rolnictwa nie jest w dobrych rękach. 

Szanowni  Posłowie i Senatorowie. Wprowadzenie tej ustawy oznacza w przyszłości dziesiątki miliardów złotych strat dla rolników, firm paszowych, przetwórczych i budżetu państwa.  Odpowiadam na zadane w tytule pytanie. ,,Piątka dla zwierząt” to ekonomiczny niewypał, kompletnie zła ustawa, która nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego. Ta ustawa  to maszyna do produkcji  bankructw i bezrobocia.

Jan Zelma rolnik z Omula w gm.Lubawa

PS. Nazwy firm są do mojej wiadomości. W przypadku publikacji nazw firm zażądały one autoryzacji tekstu.