Jak zacząć, żeby dobrze skończyć?

Opublikowano:

KS CONSTRACT rozpoczyna przygotowania do sezonu. FUTSALIŚCI z Lubawy mają za sobą prawie dwa tygodnie treningów.
 Pytanie w tytule tego artykułu staje się coraz bardziej na czasie. Czas swoją drogą zaczyna pędzić coraz szybciej, stawka ligowych rywali znana, skład zespołu w 90 % również znany. Nie da się nie zauważyć, jak niewiele czasu dzieli nas od kolejnego sezonu zmagań w rozgrywkach I ligi. 

Trzy poprzednie sezony pokazały, że mimo pewnych braków potrafimy w tej lidze walczyć. Waleczność cechowała nas w każdym spotkaniu w przeciągu ostatnich 36 miesięcy. Z czasem dokładaliśmy do naszej gry taktycznej rozwagi i nie da się ukryć, że poprzedni sezon ukazał elementy futsalowego cwaniactwa.

„Cwaniactwo sportowe”, choć brzmi niezbyt pochlebiająco, jak w większości gier drużynowych staje się czynnikiem decydującym w spotkaniach „ na styku”. Takich spotkań za nami jest bardzo dużo, żeby nie powiedzieć- wszystkie.

Wiemy jak było, wiemy jak jest.  „Jedna” rzecz jest tylko niewiadomą i gdyby było to równanie stricte matematyczne to zdecydowana większość z nas przestała by czytać ten artykuł zadowolona z rozwiązanej zagadki.
Niewiadoma o nazwie przyszłość ma jednak swoje niewymierne cechy. Jak wiele razy ktoś odważył się twierdzić, że ją poznał w ten uświadamiał sobie jak bardzo się mylił.

Stając u progu nowego sezonu staramy się przewidywać, rozważać za i przeciw, szukać błędów, ale też inspiracji, motywacji i wiary w to, że ten sezon może być drogą na szczyt.  Żeby tak się mogło stać trzeba tej drużynie pomóc, do wspomnianej waleczności i taktycznej roztropności, trenerzy postanowili dolać odrobinę szaleństwa, czyli finezji, szybkości, i chyba przede wszystkim pazerności.

Większość wymienionych cech mieści się w dwóch nowych nazwiskach Krzysztof Wasiak i Mateusz Zaborski mają przede wszystkim zwiększyć naszą siłę rażenia, nie da się też ukryć, że obecność w składzie dwóch ex Bydgoszczan to dużo więcej rywalizacji w zespole.  

Za nami pierwszy tydzień treningów no i wyjazd do Zduńskiej Woli. Wynik oczywiście pozostawia do życzenia, ale czy o to nam chodziło. Przede wszystkim potraktowaliśmy to spotkanie, jako prezent. Zagrać w hali Mistrzów Polski, i mierzyć się  z najlepszymi zawodnikami w Polsce trzeba na naszym etapie traktować jako wyróżnienie.

Ten mecz pokazał, kilka bardzo pozytywnych rzeczy. Rzecz jasna, że indywidualnie brakowało nam sporo, ale już, jako zespół nie ustępowaliśmy rywalom tak znacznie. Dużo walki ambicji i pewna swoboda w grze zaskoczyły na duży plus. Kiedy przed spotkaniem ekipa gospodarzy wymieniała ostatnie uwagi, z ławki słychać było głównie dwa słowa „mocny pressing”.

Już wtedy można było sądzić jak bardzo trudny będzie to pojedynek. Rywal swoje zadania realizował, ale my potrafiliśmy niejednokrotnie znajdować na to receptę. Za odwagę w grze ambicje i wiarę w swoje możliwości wszyscy bez wyjątku zasłużyli na piątkę.

Podsumowując, wchodzimy w sezon bardzo powoli i rozważnie, wiemy że do pierwszego meczu o wszystko, bo taki będzie cały najbliższy sezon, zostało nam jeszcze sporo czasu. Na prawdziwe efekty naszej pracy trzeba czekać do pierwszych ligowych spotkań. 

Materiał: KS Constract Lubawa