Piast Gliwice - Constract Lubawa (0:1) 2:2

Opublikowano:
Niedzielne spotkanie Piast Gliwice - Constract Lubawa zostało okrzyknięte mianem hitu piątej kolejki Futsal Ekstraklasy, które nie rozczarowało. Aktualny Mistrz Polski zremisował 2:2 z brązowym medalistą ubiegłego sezonu po niezwykle wyrównanym spotkaniu.

Pierwsze minuty tego spotkania przebiegły na wzajemnym badaniu się obu zespołów. Kibice w Arenie Gliwice mogli oglądać wysoki pressing aktualnych Mistrzów Polski, ale tym samym odpowiadał zespół aktualnego lidera Futsal Ekstraklasy. Przez pięć minut spotkania bardzo dobra gra w obronie obu stron poskutkowała  tym, że żaden z zespołów nie miał sposobności do zdobycia gola. 

Pierwsze zagrożenie pod bramką gości można było odnotować w piątej minucie, kiedy gliwiczanie koronkowo rozegrali wznowienie z autu. Na posterunku między słupkami był jednak Grzegorz Okuniewski. Minutę później podopieczni Dawida Grubalskiego popełnili błąd w wyprowadzaniu piłki na skutego czego wyborną okazję do otwarcia wyniku miał VInicius Texseria, ale znów dobrą interwencję popisał się bramkarz gości. 

Przewaga aktualnego Mistrza Polski z minuty na minutę była coraz bardziej widoczna. Doskonałą okazję na zdobycie pierwszego gola w dziewiątej minucie miał Breno Rosa, ale z najbliższej odległości nie był w stanie pokonać golkipera Constractu Lubawa. Goście odpowiedzieli w kolejnych minutach dwoma groźnymi strzałami z dystansu. 

W pierwszej kolejności strzał zza pola karnego Tomasza Kriezela trafił w słupek. Później groźne uderzenie w światło bramki oddał Kacper Sendlewski. Następnie po akcji skrzydłem Rafaela Cadiniego w dwunastej minucie ponownie Grzegorz Okuniewski był zmuszony do interwencji w bramce. Goście odpowiedzieli w kolejnej akcji, kiedy przeprowadzony kontratak zakończył się uderzeniem w słupek po strzale Daniela Dariasa. 

Wynik spotkania dopiero w piętnastej minucie otworzył  Sebastian Vargas  po kapitalnym rozegraniu stałego fragmentu gry. Futsalówka okrążyła po obwodzie obronę piastunek, po czym trafiła do siatki za sprawą Hiszpana.

Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Piast Gliwice miał szansę na wyrównanie, ale strzał z dystansu instynktownie obronił Grzegorz Okuniewski. Na przerwę do szatni w lepszych humorach schodzili przyjezdni. 

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli aktualni Mistrzowie Polski. Precyzyjnym uderzeniem z dystansu z prawego skrzydła Rafael Cadini zdobył gola wyrównującego.

Minutę później Piast Gliwice miał okazję na to, aby pierwszy raz w tym spotkaniu objąć prowadzenie. Na drodze zawodników trenera Orlando Duarte stanął ponownie Grzegorz Okuniewski. W dwudziestej siódmej minucie indywidualną akcję przeprowadził Vinicius Lazzaretti, ale szczęście dopisało w tej sytuacji gościom, bowiem ten strzał trafił w poprzeczkę. 

Przy stanie 1:1 zespół Piasta Gliwice kontynuował dominację na parkiecie. Dowodem na to była druga bramka dla zespołu gospodarzy, gdy piłkę z bliskiej odległości do siatki skierował Bruno Graca. Kilka chwil później znakomite szanse na podwyższenie prowadzenia dla Piasta miał Miguel Pegacha, ale trzykrotnie strzały tego zawodnika bronił Okuniewski.

Constract Lubawa przez pierwszą część drugiej połowy nie miał dogodnych okazji do wyrównania. Wówczas sprawy w swoje ręce wziął Tomasz Kriezel. Oddał strzał z dystansu w trzydziestej pierwszej minucie a jego uderzenie odbiło się od poprzeczki i trafiło do siatki Piasta Gliwice. 

Po tym golu zespół Dawida Grubalskiego zdecydowanie odżył. Constract Lubawa w 34. minucie miał doskonałą szansę na ponowne objęcie prowadzenia w tym spotkaniu, ale strzał Pedrinho trafił tylko w słupek. Piłkę meczową miał na nodze Sebastian Vargas, który na dwie minuty przed końcem spotkania trafił w spojenie słupka z poprzeczką bramki gospodarzy.

Mecz zakończył się remisem 2:2 ale emocji w tym spotkaniu zdecydowanie nie brakowało. 

Bramki: Rafael Cadini 21, Bruno Graca 28  - Sebastiana Vargasa 15, Tomasz Kriezel 31 

źródło Futsal Ekstraklasa