18 letni debiutant. Rozmowa świeżo upieczonym Reprezentantem Polski w Futsalu

Opublikowano:

Sebastian Grubalski wrócił właśnie z Brazylijskiej wycieczki z Reprezentacją Polski Futsalu, gdzie nasza reprezentacja rozgrywała dwa spotkanie towarzyskie i choć dwukrotnie musiała uznać wyższość wielokrotnych Mistrzów Świata pokazała, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Zaraz po przyjeździe debiutant z KS Constract  udzielił  wywiadu klubowej redakcji.

Sebastian, rozpocznijmy od kulisów samego powołanie. Na pewno nas zaskoczyło, przede wszystkim dlatego, że przyszło w ostatniej chwili. Jak Ty zareagowałeś na takie zaproszenie?

Witam. To był spokojny poniedziałkowy dzień około godziny 16 wracałem ze szkoły do domu. Nagle otrzymałem telefon od trenera z informacją, że mam być wieczorem w hotelu w Pruszkowie, a w środę lecę do Brazylii. Ucieszyłem się niesamowicie. Po ustaleniu szczegółów z selekcjonerem udałem się na zgrupowanie. Byłem bardzo szczęśliwy, w sumie kto by nie był mając możliwość reprezentowania naszego kraju?
Jak 18 latek z pierwszoligowej drużyny został przyjęty w gronie najlepszych futsalistów w Polsce?
 
Z większością chłopaków znałem się osobiście. Wśród nich czułem się bardzo dobrze. Panuje tam świetna atmosfera. Wiadomo jako najmłodszy byłem pierwszy do noszenia sprzętu, ale chłopacy bardzo mi pomagali dobrze wkomponować się w zespół za co im bardzo dziękuje.
Czego sztab szkoleniowy oczekiwał od zespołu w tych dwóch spotkaniach? A jaka była Twoja rola nakreślona przez Trenera Korczyńskiego?

Od pewnego czasu można zauważyć duży postęp w grze polskiej reprezentacji. Trener od zespołu oczekiwał realizacji założeń taktycznych, które nam ściśle określił. Wymagał swobodnej gry pod pressingiem rywala oraz poprawnych zachowań w defensywie. W mojej kwestii nie było specjalnej roli. Po prostu miałem pokazać się z jak najlepszej strony w pełni wypełniając jego koncepcje. Zdawał sobie sprawę, że jest to mój pierwszy mecz i mnie w tym wspierał. Według jego opinii wypadłem całkiem przyzwoicie, co dodało mi dużo pewności siebie i zapału do dalszej pracy.
Jak oceniasz te dwa spotkania? Czy teraz kiedy te mecze już za Tobą, zmieniło się Twoje wyobrażenie o brazylijskim futsalu?

Spotkanie z Mistrzem Świata to na pewno dodatkowy smaczek dla każdego. Wydaje mi się, że w pierwszym meczu napsuliśmy trochę krwi Brazylijczykom. W drugim spotkaniu myślę ze wynik nie do końca odzwierciedlał to co działo się na parkiecie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, których nie wykorzystaliśmy natomiast gospodarze byli bezlitośni. Jeśli chodzi o brazylijski futsal to będąc w centrum wydarzeń czułem się jak w raju. Tam wszyscy tym żyją każdy mecz jest traktowany jak święto. Ludzie się cieszą proszą o autografy, zdjęcia. Futsal jest jednym z priorytetów wśród sportu. W sumie nie ma co się dziwić bo właśnie od futsalu przygodę z piłką nożną zaczynał np. Marcelo, Neymar czy Portugalczyk Cristiano Ronaldo.

Nie było to zbyt długie zgrupowanie, jak zapamiętasz Brazylię i pierwsze spotkanie z futsalem na światowym poziomie?

Wyjazd do Brazylii to niesamowite doświadczenie w moim życiu. Nie często zdarza się taka okazja zapamiętam to do końca życia. Debiut z Mistrzem Świata to piękny moment w karierze. Możliwość gry z zawodnikami, którzy są niesamowicie mobilni. Bardzo szybko operują piłką oraz ich kultura podania czy strzału to klasa sama w sobie. To była przyjemność gra z takimi zawodnikami.

Czy Trener dał Ci odczuć, że możesz liczyć na kolejne powołania do Zespołu Narodowego?
Jeśli chodzi o kolejne powołania to wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jestem w stałym kontakcie z selekcjonerem. Gra dla reprezentacji to na pewno marzenie wielu osób. Nigdy nie można być pewnym kolejnego powołania. Chciałbym zagościć na stałe w kadrze seniorskiej ale wiem, że bez ciężkiej pracy i systematyczności to nie będzie możliwe. Dlatego wróciłem skupiam się na pracy w klubie i udoskonalaniu własnych umiejętności.

Korzystając z okazji chciałbym podziękować mojej rodzinie oraz znajomym, którzy wspierali mnie podczas mojego debiutu. Miło jest słyszeć dobre słowo. Bardzo mi to pomogło. Dziękuje i pozdrawiam Sebek. 

Rozmawiał Dawid Kleina