Hitlerowskie obozy dla żydowskich kobiet

Opublikowano:

Ziemia lubawska to kraina historyczna położona w południowo – zachodniej części województwa warmińsko – mazurskiego. W jej granicach znajdują się trzy miasta: Lubawa, Nowe Miasto Lubawskie oraz Lidzbark Welski. Historia tego małego skrawka naszej Ojczyzny jest bardzo ciekawa i bogata zarówno w drastyczne jak i piękne wydarzenia. W niniejszym artykule chciałbym przytoczyć jedną z najsmutniejszych kart historii ziemi lubawskiej z czasów hitlerowskiej okupacji.


Podczas drugiej wojny światowej (1939 – 1945) w granicach wspomnianej krainy historycznej znajdowało się kilka podobozów Stutthofu: w Brzoziu Lubawskim, Głęboczku, Gutowie, Krzemieniewie, Naguszewie i Gwiździnach. Nie znamy dokładnych dat ich założenia, wiemy natomiast, że Naziści przetrzymywali w nich żydowskie kobiety, które wykorzystywano do ciężkich prac fizycznych, a kiedy nie były już do niczego potrzebne wywożono do obozu koncentracyjnego w okolicy Gdańska, gdzie kończyły swój żywot w komorze gazowej. Największy z miejscowych podobozów znajdował się w Gutowie (za Lubawą).

W sierpniu 1944 roku skierowano do niego aż 2000 kobiet narodowości żydowskiej, z którymi obchodzono się bardzo okrutnie. Kobiety zmuszano m.in. do kopania rowów przeciwpancernych na linii Gutowo – Rumian. We wspomnieniach jednego z mieszkańców Gutowa czytamy: „Z okna naszego mieszkania widziałem nadchodzący z kierunku Rybna transport więźniarek (…). Szły czwórkami, towarzyszyli im esesmani, niektórzy prowadzili psy. Przybyłe były wynędzniałe, pobite, miały ścięte włosy, odzież przypominała łachmany, na strzępach sukien i płaszczy miały gwiazdy”.

Surowe warunki panujące na terenie obozu owocowały dużą śmiertelnością wśród więźniarek. Każdego dnia umierało do sześciu kobiet. Codzienna praca trwała od wczesnego poranka do zmierzchu, a posiłek składał się z jednego kubka kawy podawanego rano i zupy z nieobranych ziemniaków serwowanej wieczorem. Dzięki zeznaniom naocznych świadków wiemy, że żydowskie kobiety były często bite, a w każdą niedzielę spędzane jak bydło do miejscowego strumyka, gdzie po kąpieli ku uciesze esesmanów musiały stać nago przez kilka godzin. Tyrania strażników obozowych trwała do 17 stycznia 1945 roku. Wówczas podjęto decyzję o likwidacji obozu.

Część kobiet Niemcy popędzili w kierunku Nowego Miasta Lubawskiego, a później pozostawili je i uciekli. W samym obozie pozostało ok. 400 chorych i najbardziej wycieńczonych więźniarek, które trzech esesmanów próbowało uśmiercić specjalnymi zastrzykami. Zastrzyki okazały się nieskuteczne ale za to znacznie pogorszyły i tak już wątłe zdrowie kobiet. Niemcy postanowili wyprowadzić je na boisko szkolne w Gutowie i dobić kijami oraz kolbami karabinów.

Nielicznymi żydówkami, które przetrwały obozową tyranię zaopiekowali się mieszkańcy Gutowa, którzy zorganizowali dla nich szpital w gmachu szkolnym. Kobiety po dwóch miesiącach przewieziono do szpitala w Iławie. Więźniarki zamordowane przez Niemców zostały pogrzebane przez miejscową ludność w zbiorowej mogile niedaleko szkoły.

Innym równie przerażającym miejscem martyrologii żydowskich kobiet był podobóz Stutthofu w Gwiździnach, wsi położonej kilka kilometrów na płd. wschód od Nowego Miasta Lubawskiego, w którym więźniarki były zmuszane do pracy w majątku niemieckiego gospodarza Modrowa. W styczniu 1945 roku esesmani ewakuowali obóz, a zdolne do marszu żydówki planowali poprowadzić do Niemiec drogą przez Nowe Miasto Lubawskie, Marzęcice, Wawrowice i Biskupiec Pomorski. Kobiety co kilka kilometrów padały z wycieńczenia. Po jakimś czasie przy życiu pozostały zaledwie 24 więźniarki, które spowalniały ucieczkę Niemców przed zbliżającym się frontem. Esesmani zdecydowali się na likwidację „problemu” i zamordowali żydówki w lesie na zachód od Skarlina. Ten tragiczny epizod niestety nie kończy wstrząsającej historii obozu w Gwiździnach.

Esesmani ewakuowali się razem ze wspomnianymi kobietami tuż przed przybyciem frontu i wyzwoleniem obozu, które nastąpiło 21 stycznia 1945 roku. Okazało się, że w obozie pozostało 368 schorowanych więźniarek, które po wyzwoleniu znalazły schronienie w domach mieszkańców Nowego Miasta Lubawskiego oraz w specjalnym obozie założonym przez Rosjan w Działdowie, gdzie znajdował się również obóz deportowanych do Rosji. Biorąc pod uwagę, że po wywiezieniu do Działdowa wiedza o żydowskich kobietach się urywa istnieje uzasadnione podejrzenie, że zostały one wywiezione przez Rosjan, na roboty do łagrów.

Tekst jest przedrukiem artykułu ze strony historiami.pl dzięki uprzejmości ich Autora

Komentarze

Ja tez
do ja: pewnie jest opłacana przez stalina....
(2011-05-01 21:23:03)
Kier89
Mam dosyć czytania wyssanych artykułów jednego z lubawskich pseudohistoryków i bardzo chętnie czytam artykuły historyczne o Lubawie korzystając z innych źródeł.

Historia Lubawy była zakłamywana, czas ją odkłamywać.
Gratuluję młodym lubawskim historykom podjęcia trudnych tematów z historii naszego miasta.
(2011-05-01 19:51:24)
Mariusz
Do TKWM: A może o to właśnie chodziło autorowi skoro się zgodził na przedruk? Dzięki temu więcej osób może dotrzeć do jego bloga i jego artykułów! Które swoją drogą są bardzo ciekawe i dzięki temu owi mogłem je przeczytać.

Do ja: Czy to że będziemy coś niszczyć zmieni naszą historię?Napis jest niestosowny i można go zdjąć lub zmienić, ale po ostatnich zamianach tablic w Smoleńsku podniósł się hałas jak tak można itd... czy i teraz nie będzie niepotrzebnego szumu.

Mieliśmy (mieliście)na to 20 lat wolnej Polski i nikt tego nie zrobił, po co grzebać w tym teraz? moja ciotka została porwana i najprawdopodobniej zamordowana przez armię czerwoną w 45 czy dzięki temu ktoś w mojej rodzinie poczuje się lepiej? wątpię.
(2011-05-01 19:35:30)
Ja
witam, ciekawy artykul, natknalem sie na cos takiego www.powiatilawski.pl
dlaczego w tym artykule autorka nie napisala ze to własnie wyzwalajca armia czerwona zniszczyla w 80% nasze miasto!!!!!
Nie wiem dlaczego jescze mamy ten pomnik z czerwona gwiazda nie powinno go w naszym miescie byc mogily mogilami ale pomnik Nie, rownie dobrze mozemy niemieckim zolnierzom wybudowac pomnik ze swastyka.
(2011-05-01 17:11:56)
TKWM
Wydaję mi się, że papugowanie artykułów nie jest powodem do dumy. Pomimo podania źródła troszkę pachnie żenadą.
(2011-05-01 17:06:34)