Laversi kibicowali Angelique Kerber

Opublikowano:

Triumfatorką pierwszego wielkoszlemowego turnieju tenisowego w tym roku została Angelique Kerber. Na Rod Laver Arena pokonała w sobotę zdecydowaną faworytkę Serenę Williams. W Lubawie kciuki za Kerber trzymali na pewno tenisiści z LTT "Laver".

Półtora roku temu kilka godzin w Centrum Tenisowym "Angie" w Puszczykowie (kilkanaście km od Poznania) spędzili Przemysław Kurszewski i Jarosław Szczepański z LTT "Laver". Poznali wtedy bliżej tegoroczną zwyciężczynię Australian Open oraz jej rodzinę. Mogli także obserwować jej trening; skorzystano z możliwości kilkuminutowej gry z mistrzynią. Kerber przygotowywała się wtedy do US Open. Jednak jak sama przyznała to zawody w Melbourne są jej ulubionymi, mimo że znacznie lepiej radziła sobie w US Open (2011) i Wimbledonie (2012), gdzie docierała do półfinałów.

22 października 2012 r. osiągnęła najwyższą pozycję w rankingu WTA - 5. (po sukcesie w Australii od dziś zajmuje 2. m.). Pierwsze cztery miesiące ub. r. nie były dla niej jednak łaskawe, dość szybko odpadała w rozgrywkach. Efekt - wypadnięcie z najlepszej "10" rankingu. Potem jednak wyraźnie zaczęła piąć się w górę. W 2015 r. wygrała aż cztery turnieje WTA (wcześniej w ciągu całej kariery jedynie trzykrotnie zwyciężała w zawodach tej rangi) i po raz trzeci zakwalifikowała się do Turnieju Mistrzyń.

- Cały czas utrzymuję kontakt z dziadkiem Ani, bo tak zwraca się do niej rodzina i znajomi. Także w sobotę kolo godz. 12 dzwoniłem do pana Janusz Rzeźnika - mówi Przemysław Kurszewski. - Złożyłem gratulacje jemu i na jego ręce Angelique. Rozmawialiśmy kilka minut. Był bardzo szczęśliwy i dumny ze swojej wnuczki. Mówił mi, że właśnie świętują jej sukces w Puszczykowie. Wspomniał także, że prócz radości były i łzy wzruszenia. Gdy zapytałem go, kiedy poczuł, że Ania może wygrać z Sereną, odparł: "od początku wierzyłem, że ją pokona".

Kurszewski dodaje, że Janusz Rzeźnik mimo wielkich emocji też potrafił wykazać poczucie w humoru. W relacjach internetowych podczas rozmowy telefonicznej z Kerber stwierdził, że piją szampana na jej koszt.

- Gdy ja zadzwoniłem odezwał się: "gdzie się pali" - mówi Przemysław Kurszewski. - Wyobrażam sobie, że telefon aż mu się grzał od połączeń.

Choć w wielu przekazach medialnych mówi się, że Angelique Kerber jest Niemką polskiego pochodzenia Janusz Rzeźnik podkreśla, że Ania jest Polką, choć posiada też paszport niemiecki. Przed kilkoma laty Kerber chciała być reprezentantką Polski i nawet odmawiała gry w reprezentacji Niemiec. Były prowadzone rozmowy z Polskim Związkiem Tenisowym, który ostatecznie nie wykazał zainteresowania osobą Kerber.

Polskie akcenty

Warto dodać, że w tenisowym światku jest jeszcze kilka bardzo dobrych zawodniczek, mających polskie korzenie. Wymieńmy: Caroline Wozniacki (choć ona ponoć woli by pisano Karolina Woźniacka), była liderka rankingu WTA, Sabine Lisicki (finalistka Wimbledonu, do niej należy też rekordowy serwis - 211 km na godz.), Samantha Stosur (zwyciężczyni US Open, oraz dwóch turniejów deblowych i trzech mikstowych, zaliczanych do Wielkiego Szlema.

Serena Wiliams - najlepsza jedynie w XXI wieku

W obiegowej opinii Amerykanka uważana jest za tenisistkę, która by zyskać miano najwybitniejszej w historii potrzebowała zdobyć w w 2015 r. tytuł mistrzyni US Open. Tym samym wyrównałaby osiągnięcie Steffi Graff z 1988 r. gdy ta wygrała wszystkie turnieje Wielkiego Szlema. Zrównałaby się też z niemiecką tenisistką pod względem ilości zwycięstw w finałach tych zawodów (22).

Niestety Williams wiele brakuje nie tylko do Graf, ale i innych tenisistek.

Graf jako jedyna w historii skompletowała Złotego Szlema (dorzuciła w 1988 r. jeszcze triumf na igrzyskach olimpijskich). Następna taka okazja może Williams trafić się w 2020 r. (igrzyska są rozgrywane co cztery lata), ale wtedy będzie ona dobiegać czterdziestki. Gdyby jej się udało to wtedy za jednym zamachem pobiłaby rekord Margaret Court (24 zwycięstwa). Rekord Graf dotyczy bowiem tylko Ery Open w tenisie (po 1968 r.)

Graf ma też Niekalendarzowego Super Szlema, czyli po kolei oprócz wymienionych sukcesów, dorzuciła zwycięstwo w WTA Tour Championships (1987-1988) w ciągu 12 miesięcy. Serena ma, ale Karierowego Super Szlema (2004-2012).

Porównajmy osiągnięcia innych zawodniczek, ograniczając się tylko do Ery Open, w przeciwnym wypadku różnice mogłyby być jeszcze większe.

Liczba zdobytych tytułów w singlu w ciągu całej kariery:

1. Martina Navratilova -167,..., 5. S. Williams - 69.

Najwięcej wygranych turniejów w sezonie:

1. Margaret Court - 21,..., 13. S. Williams - 11,

Najwięcej wygranych pojedynków w karierze miała M. Navratilowa 1442, Serena w tej klasyfikacji zajmuje siódme miejsce z prawie dwukrotnie gorszym dorobkiem. Navratilova potrafiła wygrać 74 pojedynki pod rząd, gdy seria Williams to raptem 34 mecze (18 m.). O jeden mecz lepsza jest nawet jej siostra Venus.

Serena na pewno wszystkich bije pod względem zarobków, uzyskanych za zwycięstwa turniejowe - przeszło 75 mln dolarów. Druga na liście Szarapowa dostała dwukrotnie mniej.

I gdyby nie porażka w US Open w 2015 Serena byłaby też najstarszą zwyciężczynią wszystkich turniejów wielkoszlemowych. Na przeszkodzie stanęła jej pogromczyni - Flavia Penetta , która w dniu zwycięstwa miała 33 lata i 199 dni. Serena zaś dwa tygodnie później świętowała 34 urodziny.

dim