CONSTRACT LUBAWA – LEGIA WARSZAWA 4:1 (2:0)

Opublikowano:

Constract Lubawa wygrał u siebie z Legią Warszawa 4:1, dzięki czemu utrzymał pozycję lidera. Wynik spotkania otworzył oraz zamknął lider klasyfikacji strzelców – Pedrinho.

Niedziela zdecydowanie stała pod znakiem hitów i nie inaczej było w Lubawie. Mistrzowie Polski, którzy zajmowali pozycję lidera podejmowali rozpędzoną Legię Warszawa, która mimo wyjazdu mogła liczyć na głośne wsparcie około setki swoich kibiców.

Strzelanie już w 3. minucie rozpoczął aktualny lider klasyfikacji strzelców – Pedrinho. Brazylijczyk po solowym rajdzie, rozpoczętym jeszcze na własnej połowie, minął dwóch Legionistów i silnym strzałem pokonał Tomasza Warszawskiego.

Przyjezdni nie dali jednak rozpędzić się Constractowi. Nie wpuszczali zbyt często rywali we własne pole karne, a sami też potrafili zaatakować. Szczególnie groźnie było po strzałach Mariusza Milewskiego i Michała Klausa, ale świetnie w bramce interweniował Victor Lopez.

I choć optycznie spotkanie dla Legii wyglądało dobrze, to gospodarze kolejny raz byli skuteczniejsi, a na listę strzelców wpisał się Jakub Raszkowski, który uciekł Davdisnovi Silvie i bez problemu dołożył nogę do podania Pedrinho z głębi pola.

Szybko odpowiedzieć na to mógł Sergio Monteiro po wyprowadzonej kontrze, ale i tym razem górą był Victor Lopez, co pozwoliło gospodarzom utrzymać do przerwy dwubramkowe prowadzenie.

Po zmianie stron to zostało jeszcze podwyższone za sprawą bramki Tomasza Kriezela i z meczu w teorii wyrównanego zrobiło nam się pewne prowadzenie gospodarzy.
Nadzieję przyjezdnym w 31. minucie przywrócił Davidson Silva, choć dużą rolę odegrał tu Nuno Chuva, który wręcz przepchnął piłkę przez zawodników rywala, aby ostatecznie wystawić ją do kolegi z drużyny, któremu nie zostało nic innego jak umieścić piłkę w pustej siatce.

Brak kolejnych trafień spowodował, że na ponad trzy minuty przed końcem Legia zdecydowała się w końcu wycofać bramkarza, którego rolę przejął Andre Luiz. To nie skończyło się jednak dla niej dobrze, bowiem kiedy piłkę przejęli Konstruktorzy, a Brazylijczyk nie zdążył zmienić się na boisku z Tomkiem Warszawskim, Pedrinho trafił na 4:1 i tym samym ustalił wynik tego spotkania.

Bramki: Pedrinho 3, 39, Jakub Raszkowski 16, Tomasz Kriezel 22 – Davidson Silva 31.  

Fogo Futsal Ekstraklasa 
foto mz