Rozmowa z Prezesem Automobilklubu Lubawskiego Kleina Team

Opublikowano:

Okres świąteczny to okres podsumowania  działalności klubów w mieście i gminie. Jak ocenia Pan ten rok jako Prezes ALKT.

- Dla mnie okres świąteczny to okres beztroski, obżarstwa i udawania, że przeżywam. Ale skoro Pan twierdzi, że to okres podsumowania, to ja się dostosuję. Ten rok, prawda, ja oceniam wysoko. Władza w Lubawie stawia na sport, więc ten sport się rozwija bardzo, a będzie jeszcze bardziej. Pan burmistrz ma wypróbowanych towarzyszy, którzy na odcinku sportu są bardzo, prawda,  bardzo widoczni. Szczególnie Pan Różański jest widoczny. Prawie dwa metry widoczności. Co rusz dowiaduję się jako mieszkaniec pięknej Ziemi Lubawskiej, prawda, a nie tylko jako prezes ALKT, że sportowcy (szczególnie z walecznego klubu – Bruce Lee – karate mistrz) przywieźli z kolejnych zawodów trzydzieści, a nawet więcej medali. Jestem z tego jako lubawianin dumny, jako prezes zazdrosny. Ostatnio Lubawa zaczęła stawiać na walkę z rakiem, prawda, ale to jest akurat temat, nie na ten wywiad. Jako prezes i nie prezes, prawda, mogę ocenić nie cały rok, a tylko niecałą, prawda, połowę, bowiem, po kilkuletniej przerwie wyszliśmy z ukrycia. Żeby się pokazać. I ja, prezes prowincjonalnego klubu, Kleina Andrzej Franciszek, twierdzę z mocą, że ja oceniam wysoko, ale to nie jest obiektywna prawda. Powiem też coś prywatnie, za co przepraszam. Prawdziwego prezesa poznać po tym, że zaczyna, kończy, a potem znowu zaczyna. Mimo, że hormony mu już nie buzują…

Czy naświetli Pan czytelnikom jak wygląda organizacja klubu i współpraca z samorządem w zakresie działalności ALKT.

- Naświetlę! Organizacja klubu wygląda słabo. Ale, wiadomo: jaki prezes, taka organizacja, prawda. Miałem jednak sen, i ma być lepiej. Powiem Panu, że sny mi się na ogół sprawdzają. Współpraca z samorządem układa się w  sposób wzorcowy. Pan Burmistrz pilotuje z ukrycia nasze działania w trosce o bezpieczeństwo i higienę. Dlatego w tym celu poinformował Prokuraturę o mojej bezczelności i złamaniu prawa, bowiem naraziłem ponad tysiąc kibiców i zawodników na niebezpieczeństwo nawet utraty życia. Tak stwierdził Pan Burmistrz w swym piśmie. Wykazałem beztroskę i brak szacunku dla władzy wykonawczej, a nawet uchwałodawczej. Zrozumiałem swój błąd, prawda, za co serdecznie Pana Burmistrza w tym wywiadzie przepraszam.

Pan Burmistrz poinformował mnie, prawda, jak na prawdziwego Gospodarza przystało, bez owijania w bawełnę: - „Samorząd miasta finansuje działania związane z promocją sportu wśród dzieci i młodzieży. Burmistrz Miasta rozważy propozycję klubu sportowego po uprzednio podjętych przez Automobilklub działaniach i jednocześnie życzy powodzenia w skutecznej realizacji zamierzonego celu”. Martwimy się jednak, czy zechce Pan Burmistrz stworzyć samodzielny referat, żeby nas obserwować. Czasem aż oczy bolą patrzeć, prawda, jak się przemęcza dla naszego Miasta, Pan Burmistrz Maciej Radtke. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje, zauważy nawet psy zanieczyszczające miasto i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! Byłoby dla nas wielkim zaszczytem, gdyby zechciał Pan Burmistrz objąć swą wszechstronną rozłożystością klub, którą przełożylibyśmy na Honorowy Patronat nad klubem i jego skromnymi ideami.

Czy nie powinniście jako klub włączyć się do propagowania bezpiecznej jazdy w szkołach np. Zespole Szkół?

My spróbujemy się włączyć, bo my taki obowiązek wobec naszej małej Ojczyzny odczuwamy, ale nie wiemy, czy Pan Dyrektor Zawadzki Bolesław nam pozwoli na włączenie, bo on nie jest z nami a z burmistrzem Radtke. My będziemy – po tym ewentualnym włączeniu – propagować nie tyle bezpieczną jazdę, ile szybkość bezpieczną. Wystąpię z taką inicjatywą. Będę pokazywał szybkość bezpieczną, ze szczególnym zwróceniem uwagi kursantów, prawda, na nadsterowność i podsterowność. O ile starczy czasu, możemy omawiać sprawy związane z kątem znoszenia, a także relacje pomiędzy siłą odśrodkową a przyczepnością, ze szczególnym uwzględnieniem braku przyczepności i związanym z tym brakiem sterowalności, prawda.

Dochodzą do nas słuchy, że klub lubawski będzie miał własny tor do nauki praktycznej, bo z tego co wiemy istnieje także baza stacjonarnego szkolenia teoretycznego.

Święta prawda, Panie Redaktorze, to są właściwe słuchy. Chociaż, muszę trochę naprostować. Mamy nie tylko bazę stacjonarną, ale również ruchomą. My nie będziemy mieli, a mamy już wynajęty na kilka lat autodrom w Lorkach koło Grodziczna.

O planach na przyszłość.  Czy przewidujecie szkolenia, zawody, itd.?

Przewidujemy! Zacząłem od szkolenia siebie i uczestniczyłem w kursie na sędziego. Chcę kontynuować trening rozwoju osobistego. Posiadam już stosowne skrypty.  Zamierzamy w Lorkach  organizować zawody, pokazy, będą się odbywały treningi, szkolenia, a nawet co-drive, prawda. Chciałbym też zorganizować dwa wyścigi górskie i rajd zimowy. Również kilka „kręciołków”. Otrzymałem też propozycję zostania prezesem Klubu Strzeleckiego, moi nowi sympatyczni przyjaciele są bowiem bardzo aktywni. O ile przyjmę ten zaszczyt, to organizuję w przyszłym roku kilka imprez o „Złoty wycior” Wójta Grodziczno. Chcemy też, by po imprezach nie częstować zawodników, osoby towarzyszące, VIP-ów, kibiców – grochówką, jak do tej pory, a kremem z langusty, filetem z dorsza, musem dyniowym i czekoladowym ciastem. Bez konserwantów, prawda!

Co chciałby Pan jako Prezes AMLKT życzyć mieszkańcom naszego miasta w nadchodzącym roku?

Tak na szybko, to nie wiem, ale już się zastanawiam. Lubawianie mają bowiem wszystko. Maja dobrze płatną pracę, mają Biedronkę, mają Burmistrza, który chce dla nas, by to, co dobre, trwało. I dzięki grupce radnych, tych, którzy są razem z burmistrzem Radtke, to dobro nie tylko trwa, a nawet zakwita i wydaje kolejne plony.
Życzę załodze Swedwood i jej rodzinom sukcesów w pracy zawodowej i społecznej, szczęścia w życiu rodzinnym i osobistym, a także innym, prawda. Życzę kolejnym załogom podobnie. Życzę wielu Paniom, zepchniętym przez swych mężów – satrapów z łożnicy do kuchni tylko – romansu bujnego, rozwijającego i krzepiącego ich ciała i dusze. Panu Burmistrzowi życzę syna, by jego zacny garnitur chromosomowy był kontynuowany dla chwały Lubawy a nawet Rzeczpospolitej. Lubawianom życzę wszechstronnej integracji na zrewitalizowanym Rynku. Owocnych owoców życzę wszystkim. Jak mi jeszcze coś przyjdzie do głowy, to wydam oświadczenie w formie życzeń.

Dziękuję za rozmowę.

Marian Żuchowski

Dziękuję również, prawda.

Komentarze

Jasiński
All, czy Pan Burmistrz Maciej Radtke, umie: pływać, jeździć rowerem, jeździć na łyżwach, Czy Pan Burmistrz uprawia jakąkolwiek formę ruchu? Czy Pan Burmistrz Radtke zechce kiedykolwiek rozmawiać ze społeczeństwem? Ukłony.
(2011-12-20 13:00:30)
Zygi
Panie Andrzeju, jakoś delikatnie Pan w tym wywiadzie tylko "tyka" Burmistrza. O całej "świcie" Jego Pan nie rozgaduje się zbytnio, a i tam ma Pan same wilki. Lubawę toczy choroba, która chorobą władzy się zowie. Zakompleksionym grajdołem się staniemy niebawem. Panu więcej strzelb trza, sam Pan nie udźwigniesz, szambo urzędnicze Pana zaleje.
(2011-12-20 09:18:35)
Nandrzej
Eeee czegoś tu nie rozumie.... zamierzasz uczyć chyba bezpiecznej jazdy rowerem ?
(2011-12-19 22:56:12)
ANDRZEJ
Czy to już czas na iławskie skrzydło szpitalne.
Mod.
Co zamierzasz się tam wybrać? Spiesz się póki nie zamykają.
(2011-12-19 21:57:15)
Bieda
wyjatkowo ubogi wywiad z samym soba. Zenada
(2011-12-19 21:03:54)
Ktoś inny
Lepiej, prawda, falstart, niż zapomnieć, prawda 0 700leciu miasta, prawda. Fatko czytajta...
(2011-12-19 21:01:09)
Zorro
lekki falstart z tą szopką noworoczną.......
(2011-12-19 19:39:28)